środa, 16 maja 2012

Rozdział 3.

Po spotkaniu z Harrym poszłam do kuchni, wzięłam kasę i poszłam podbijać Londyn, a prościej mówiąc poszłam na zakupy. ;) No bo pasuje też poznać dalsze zakątki stolicy Wlk. Brytanii. Zamówiłam taksówkę i pojechałam do Milkshake City. Z powodu suszy w gardle zamówiłam waniliowego shake'a i ruszyłam do centrum handlowego. Pierwsze skierowałam sie do sklepu z bielizną. Kupiłam sobie kilka par majtek, nigdy nic nie wiadomo, 2 staniki oraz 2 słodkie stroje kąpielowe: jeden czarny w czerwone kropki, a drugi jednoczęściowy błękitny, z dużym wcięciem na plecach. Po dzisiejszym dniu wiedziałam, że stroje te przydadzą mi sie nie raz. Gdy wyszłam z tego sklepu moją uwagę przykuły śliczne czarne szpilki na dość dużym obcasie, ale co mi tam, mali też kiedyś muszą "wyrosnąć". Przy okazji kupiłam niebieskie i czerwone conversy. Byłam wykończona, więc postanowiłam że przy innej okazji wybiorę się na ciuszki. Zatem wróciłam do  domu z tym, co miałam. Zjadłam płatki z mlekiem i poszłam przed TV. Zasnęłam przy jakiejś nudnej komedii, w której o dziwo wszystko było ok, typowe love story. Haha.! Niezłe bajeczki, ale nie dla mnie.
Gdy się obudziłam była 9:30. Wzięłam tylko półgodzinną kąpiel, a w moim wykonaniu to rekord, także brawa dla mnie.! Ubrałam krótką spódniczkę dżinsową oraz czerwoną bluzkę na ramiączkach, do tego czarne baletki. 10:50.! uff.! w samą porę. Jeszcze tylko lekko pociągnąć rzęsy mascarą i będzie OK. Nie lubię sie tapetować, no bo po co?? Tak więc po chwili już stałam przed furtką prowadzącą do sąsiedniego domu. Na szczęście była otwarta. Zapukałam do drzwi, a otworzył mi... Zayn owinięty ręcznikiem. Po jego torsie spływały krople wody, z czego można wywnioskować, że właśnie brał prysznic.
-Cześć- ten boski widok zatkał mi gardło- Eee... Ten tegoo.. Ja do Harry'ego...
-Siema. Za pewnie śliczna Claudia.- zaśmiał sie, a moje nogi zamieniły sie nagle w galaretowatą substancję.
-Zgadza sie. Claudia- podałam mu dłoń.
-Zayn.- odpowiedział, a jego brązowe oczy zahipnotyzowały mnie.- Wejdź.
Gdy zrobiłam kilka kroków w głąb, mym oczom ukazał sie wspaniale urządzony dom.
-Fajny oraz wielki dom- odważyłam sie powiedzieć.
Po chwili zauważyłam że dziwnie mi sie przypatruje.
-Coś nie tak?
- Tym razem Harry nie przesadził- uśmiechając sie, przewiercał mnie swym wzrokiem.
-Ale z czym??- moje zdezorientowanie sięgnęło maksimum.
-Haha.! Z tym, że jesteś urocza- przygryzł dolnią wargę.
Właśnie w takiej chwili moja głowa zamienia się w bordowego buraka. Zaprowadził mnie do salonu. Wszyscy siedzieli przed ogromniastą plazmą, lecz mój wzrok nie mógł odnaleźć Harry'ego.
-Cześć. Claudia jestem.
Wszyscy sie obrócili, i spojrzeli po sobie porozumiewawczo.


Długo nie dodawałam, ale choruję i wgl. 
Jeżeli wam sie podobało komentujcie, a jeżeli nie, to napiszcie co wam sie nie spodobało. Zajmie wam to kilka chwil, a ja będę miała banana na twarzy. tak więc ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD W POSTACI KOMENTARZA.! ;**  ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz